Gatunek: thriller
Motywy: zamknięta społeczność, groza, tajemnicze zniknięcie, akcja rozgrywa się w apartamentowcu dla wybrańców.
Lubicie przepełnione suspensem i tajemnicami historie z elementami grozy rozgrywające się w zamkniętych przestrzeniach? Jeśli Wasza odpowiedź jest twierdząca, koniecznie musicie sięgnąć po najnowszą powieść autorstwa Rileya Sagera „Zamknij wszystkie drzwi”.
Kiedy Jules Larsen otrzymuje pracę opiekunki mieszkania w słynnym, manhattańskim apartamentowcu Bartholomew, jest pewna, że złapała Pana Boga za nogi. Dziewczyna, która właśnie straciła pracę, chłopaka i mieszkanie, wprowadza się do wartego miliony, luksusowego apartamentu w budynku, który fascynował ją od dzieciństwa, a w dodatku za każdy spędzony w nim tydzień ma otrzymać wynagrodzenie w wysokości tysiąca dolarów! Czyż taka okazja nie jest jednak zbyt piękna, by była prawdziwa?
Wkrótce piękny sen zamienia się w koszmar – i to dosłownie. Jules zaczyna mieć niespokojne sny, w nocy słyszy w apartamencie dziwne dźwięki, niebawem po jej wprowadzce dochodzi do tajemniczego zniknięcia innej opiekunki mieszkania, która dzień wcześniej w lakonicznych słowach ostrzegła swoją koleżankę przed mrokiem czający się w budynku. Atmosfera się zagęszcza, a główna bohaterka coraz bardziej czuje, że znalazła się w pułapce. Czy uda się jej rozwikłać tajemnicę zniknięcia i odkryć sekrety skrywane za drzwiami luksusowych mieszkań Bartholomew nim będzie za późno?
Powieść Rileya Sagera, to rasowy, mroczny i zaskakujący thriller, w którym odnalazłam wątki kojarzące mi się z „Dzieckiem Rosemary” oraz serialem „Archiwum 81”. Pisarz wykorzystała w swojej powieści motyw elitarnej, zamkniętej społeczności mieszkającej w budynku, który jest dostępny tylko dla starannie wyselekcjonowanych wybrańców. Główny wątek ma charakter detektywistyczny – główna bohaterka, podobnie jak bohaterki dwóch wspomnianych wcześniej tytułów, stopniowo odkrywa tajemnice skrywane przez lokatorów budynku, w którym zamieszkała. Podobieństwa właściwie na tym się kończą, bo Riley opracował te motywy na swój własny sposób. Muszę powiedzieć, że rozwiązanie zagadki mną wstrząsnęło i ogromnie mnie zaskoczyło. Przyznam się, że w pewnym momencie wydawało mi się, że wiem, jak pisarz pokieruje dalej historią, myślałam, że książka jest przewidywalna, a tu nagle okazało się, że Riley Sager modelowo wywiódł mnie w pole
To była diablo satysfakcjonująca lektura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz