Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 416
Rok wydania: 2017
Na terenie uniwersyteckiego kampusu w Nowej Anglii
pod warstwa śniegu zostaje znalezione nagie, zamarznięte
ciało pięknej studentki. Dlaczego nikt z jej znajomych
nie zgłosił zaginięcia?
Spencer O'Malley, detektyw prowadzący śledztwo, szybko
zostaje wciągnięty w niepokojący świat czwórki studentów:
Jima, Connie, Alberta i Kristiny. Przyjaciele, którzy
wspólnie się bawili, studiowali i od czasu do czasu sypiali
ze sobą, mieli własne sekrety. Podczas dochodzenia
zaczyna się wyłaniać szokująca prawda.
Pallina Simons w nieco mocniejszym wydaniu? Dlaczego by nie!
Pisarka, która zasłynęła na świecie jako autorka romantycznej trylogio o Tatianie
i Aleksandrze doskonale odnajduję się również w cięższych gatunkach literackich.
„Czerwone liście” - ostatni tytuł Simons, po który sięgnęłam – to złożony,
pełen niespodzianek thriller, którego fabuła wciąga jak rwąca rzeka. Aż szkoda
rozpisywać się o tym tytule, by nie zepsuć nikomu przyjemności płynącej z
czytania - dlatego też dziś będzie bardzo krótko i bez wielu szczegółów.
Albert i Connie, Jim i Kristina, dwie pary, czworo zgranych
i oddanych sobie przyjaciół. Główni bohaterowie powieści mieszkają w tym samym
akademiku, razem spędzają wolny czas i na spółkę opiekują się uroczym
labradorem Arystotelesem. Za piękną fasadą idealnej przyjaźni skrywają się jednak
mroczne i dramatyczne sekrety, wzajemne żale i głęboko skrywana niechęć. Jak
wygląda prawda o perfekcyjnych relacjach bohaterów? Jakie tajemnice skrywają
przyjaciele? Kiedy jedno z nich zostaje odnalezione nagie pod warstwą śniegu,
detektyw Spancer O’Malley rozpoczyna trudne śledztwo, w wyniku którego obnaża brudne
sekrety pozostałej przy życiu trójki.
Po raz kolejny dałam się zaczarować Paulinie Simons. „Czerwone
liście” okazały się genialnym, trzymającym w napięcie thrillerem psychologicznym,
który wywołał we mnie emocjonalną burzę. Pisarka rewelacyjnie poradziła sobie
ze stworzeniem trzymającej w napięciu fabuły. Jestem zachwycona lekturą i
szczerze polecam tę powieść.
Nie znam serii o Tatianie i Aleksandrze (muszę to zmienić), natomiast znam Jedenaście godzin ten autorki (czy jakoś tak) i niestety nie byłam lekturą nadmiernie podekscytowana. Dobrze napisany thriller, choć finał ostatecznie mało szokujący. Niemniej nie zamykam się na twórczość tej pani, dam szansę innym jej dziełom ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz przeczytać serię o Tatianie i Aleksandrze :)
UsuńNo proszę! Super, na pewno sięgnę, bi znam autorkę z poprzednich książek i ciekawi mnie jak ją odbiorę w thrillerze☺
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Simons spodoba Ci się w takiej odsłonie.
UsuńAutorkę znam, choć mam jedną z jej najnowszych powieści w domu i to od niej zacznę lekturę - szczególnie, że byłam na spotkaniu autorskim i egzemplarz ten mam podpisany ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zakładka do Przyszłości
Zazdroszczę autografu :)
UsuńZdecydowanie najpierw muszę sięgnąć po jej trylogię, ale później... kto wie, może zdecyduję się i na ten tytuł?
OdpowiedzUsuń