Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 778
Rok wydania: 2003
W Zachodnich Krainach o ośmiu tysiącach lat zapisanej
historii widmo wojen i katastrofy nieustannie wisi nad ludźmi. Zbliża się zima,
lodowate wichry wieją z północy, gdzie schroniły się wyparte przez ludzi
pradawne rasy i starzy bogowie.
Zbuntowani władcy na szczęście pokonali szalonego Smoczego Króla, Aerysa Targaryena, zasiadającego na Żelaznym Tronie Zachodnich Krain, lecz obalony władca pozostawił po sobie potomstwo, równie szalone jak on sam.
Tron objął Robert - najznamienitszy z buntowników. Minęły już lata pokoju i oto możnowładcy zaczynają grę o tron..
Zbuntowani władcy na szczęście pokonali szalonego Smoczego Króla, Aerysa Targaryena, zasiadającego na Żelaznym Tronie Zachodnich Krain, lecz obalony władca pozostawił po sobie potomstwo, równie szalone jak on sam.
Tron objął Robert - najznamienitszy z buntowników. Minęły już lata pokoju i oto możnowładcy zaczynają grę o tron..
„Gra o tron” to pierwszy tom bijącej rekordy popularności
sagi fantasy„Pieść Lodu i Ognia” napisanej przez George’a R. R Martina. Cykl
powieści napisanych przez amerykańskiego pisarza zyskał sobie ogromne rzesze
fanów na całym świecie. Do wzrostu popularności sagi przyczynił się
niewątpliwie serial nakręcony przez stację HBO, który swą premierę miał w 2011
roku. Do dzisiejszego dnia wyemitowano dwa sezony, trzeci ma wystartować w
marcu 2013 roku.
Po powieść Martina sięgnęłam kierowana ciekawością. Przeczytawszy
ogromną ilość pozytywnych opinii dotyczących zarówno książki, jak i jej
serialowej ekranizacji, zapragnęłam przekonać się, czym zachwyca się tak
ogromna liczba ludzi. Sięgnęłam po pierwszy tom serii i wsiąknęłam…
Z północy nadchodzi zima, a wraz z nią budzą się zmarli i
potwory, które miały istnieć jedynie w opowieściach starej niani. Na południu
trwają przygotowania do przejęcia władzy, gra o tron jest niebezpieczna: albo w
niej zwyciężasz, albo giniesz. W wolnych miastach, pozostających poza władzą
króla Roberta, budzi się ostatni smok, potomek obalonego trzynaście lat
wcześniej władcy. Emocjonującą przygodę, pełną zwrotów akcji pora rozpocząć!
„Gra o tron” podzielona jest na rozdziały, w których
czytelnik obserwuje poczynania różnych bohaterów. Akcja powieści przeskakuje z
miejsca na miejsce. W jednej chwili śledzimy intrygantów spiskujących w
królewskiej twierdzy, by za moment przenieść się na Mur oddzielający królestwo
od dzikich terenów zamieszkiwanych przez pradawne istoty budzące się do życia,
bądź przenosimy się do wolnych miast położonych za morzem, gdzie ukrywają się
ostatni potomkowie obalonego króla zabitego trzynaście lat wcześniej. Martin
wprowadził do akcji niezwykle pokaźną grupę bohaterów, co początkowo dość mocno
mi przeszkadzało. Przeskakiwanie od postaci do postaci oraz przechodzenia z
miejsca na miejsce, w pierwszej części powieści męczyło mnie. Bohaterowie
mylili mi się, momentami nie wiedziałam kto jest kim i jaką rolę odgrywa. Na
szczęście, wraz z posuwaniem się akcji do przodu w bardzo naturalny sposób
przysposobiłam sobie, którzy z bohaterów zadomowią się w powieściowym uniwersum
na dłużej.
Powieść George’a R. R. Martina jest skonstruowana w sposób,
który działa zdecydowanie na jej korzyść, choć czytelnik może czuć się przez pewien
czas zdezorientowany lub zagubiony z powodu narracyjnych przeskoków. Czytający
na przemian towarzyszy ósemce głównych bohaterów (Nedowi Starkowi, lordowi Winterfell, Namiestnikowi Północy,
oddanemu przyjacielowi króla, któremu zostaje nadane stanowisko Namiestnika
Króla; Jonowi Snow, bękartowi Neda,
który przystaje do Nocnej Straży, grupy
strażników strzegących Muru - budowli oddzielającej królestwo od dzikich
terenów zamieszkanych przez pradawne istoty i potwory; Aryi i Sansie Stark córkom lorda Neda, które są jak ogień i woda, i
które wraz z ojcem udają się na królewski dwór; Branowi Starkowi, ośmioletniemu synowi Neda, który znalazł się w
nieodpowiednim miejscu i czasie. Bran zostaje kaleką, ponadto ktoś próbuje go
zabić, gdyż jest w posiadaniu cennych informacji mogących zaszkodzić spiskowcom.
Czytelnik śledzi również przygody Catelyn
Stark, żony lorda Winterfell, która pragnie odkryć prawdę dotyczącą zamachu na swego
syna oraz dąży do chronienia swej rodziny przed ambitnym klanem Lannisterów; Daenerys
Targaryen ostatniej spadkobierczyni
obalonego trzynaście lat temu króla, której potomkowie mogą zagrozić obecnemu
władcy; Tyriona Lannistera,
karła, przebiegłego brata królowej. Ważną postacią, która jest wspominana przy
okazji różnych rozdziałów jest Robb Stark, piętnastoletni syn Neda,
który przejmuje obowiązki ojca, kiedy ten wyjeżdża do stolicy), dzięki temu
dostaje on całościowy obraz tego co dzieje się w różnych obszarach świata
wykreowanego przez Martina.
„Gra o tron” okazała
się świetną powieścią, której lektura niezwykle mnie zaabsorbowała i wywołała
wiele skrajnych emocji. Martin wykreował pokaźną grupę zróżnicowanych i
ciekawych postaci, których poczynania rzadko można ocenić jednoznacznie. Żaden
z bohaterów nie jest obdarzony jedynie pozytywnymi czy negatywnymi cechami i
tak naprawdę nie do końca wiadomo, kto stoi po stronie prawości, a kto dba o
własne interesy. Martin dostaje ode mnie ogromny plus za wykreowanie tak
rzeczywistych i wielowymiarowych bohaterów.
Akcja powieści,
koncentrująca się na trzech głównych wątkach toczących się równolegle (dworskie
intrygi i knowania w celu zdobycia tronu; budzące się za Murem zło i
nadchodząca zima, która może trwać wiele lat, wątek ostatniej potomkini obalonego
króla Targaryena), choć rozwija się dość wolno i mało w niej wątków stricte fantastycznych, jest
poprowadzona w taki sposób, że trudno oderwać się od książki. Zakończenie „Gry
o tron” wzbudziło mój czytelniczy apetyty na więcej. Jak tylko uda mi się
dostać „Starcie królów” zabieram się do lektury.
To prawda, że w "Grze o tron" nie ma dużo wątków stricte fantastycznych, ale dla mnie to nawet zaleta :) Uwielbiam Martina i uważam, że ta saga jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńMnie też to zbytnio nie przeszkadzało. W powieści występują fantastyczne istoty, końcówka "Gry o tron" daje nadzieję, że w kolejnych tomach wątki fantastyczne zostaną rozwinięte.
UsuńAle grube tomiszcze. Wprawdzie nie przepadam aż tak bardzo za fantastyką, ale mój bratanek ją uwielbia, więc jemu polecę ową ksiązkę.
OdpowiedzUsuń