sobota, 1 listopada 2025

"Metal Slinger" Rachel Schneider (czytam po angielsku)

Seria: Fire & Metal (tom 1)
Wydawca: Gollancz
Liczba stron: 472
Rok wydania: 2025

Gatunek: fantastyka, romantasy

Motywy: tajemnice, polityka, groźba wojny, magia elementarna, od nienawiści do miłości, on zakochuje się pierwszy, dotknij ją, a zginiesz

„Metal Slinger” autorstwa Rachel Schneider to tytuł, który mnie zaskoczył – i przyznam, że zupełnie się tego nie spodziewałam. Zwrot akcji, jaki zaserwowała pisarka, to prawdziwe złoto! Nie chcę zdradzać szczegółów, choć palce świerzbią, by poddać tę historię dokładnej analizie z omówieniem wszystkich detali, które sprawiły, że po przewróceniu ostatniej strony zbierałam szczękę z podłogi i gorączkowo zaczęłam szukać informacji o dacie wydania drugiego tomu. Niestety, jeśli wszystko dobrze pójdzie,  na kontynuację trzeba będzie poczekać aż do maja 2026 roku.

Zacznijmy jednak od początku.

Historia przedstawiona w powieści skupia się na młodej dziewczynie należącej do morskiego ludu Alaha – ludu, który wieki temu został wygnany z lądu i zmuszony do założenia miasta zawieszonego pomiędzy gigantycznymi drzewami wyrastającymi z morza. Gdy nadchodzi czas dorocznego targu w królestwie Kenta – jedynej okazji, by znaleźć się w pobliżu lądu – kończąca szkolenie na strażniczkę Brenna otrzymuje przywilej uczestnictwa w tym wyjątkowym, kluczowym dla przetrwania jej ludu wydarzeniu.

Jedno nieprzewidziane zdarzenie, w centrum którego znalazła się Brenna, w ułamku sekundy sprawia, że stary traktat o pokoju zaczyna wisieć na włosku. Dziewczyna zostaje wciągnięta w wir politycznych konfliktów, w których poczucie lojalności wobec własnego ludu miesza się z pragnieniem odkrycia prawdy o sobie. Kiedy w morskim mieście pojawia się wojownik z Kenty, bohaterka zaczyna wątpić nie tylko w to, kim jest, ale też komu może zaufać. W tle pojawia się magia, której istnienie Brenna dotąd uważała za bajki, oraz widmo wojny, której płomienie grożą pochłonięciem całego znanego jej świata.

„Metal Slinger” to zaskakująca opowieść, w której czytelnik znajdzie tajemnice, ciekawy system magiczny, polityczne intrygi oraz wątek miłosny z popularnymi motywami: od nienawiści do miłości, dotknij ją, a zginiesz czy on zakochuje się pierwszy. Tytuł nie jest jednak wolny od wad – niektóre sceny i dialogi zostały rozpisane w taki sposób, że musiałam wracać do wcześniejszych fragmentów, by upewnić się, czy niczego nie pominęłam. W wydaniu, które posiadam (FaityLoot), pojawia się też kilka literówek, które moim zdaniem nie powinny znaleźć się w edycji specjalnej.

Mimo tych drobnych niedociągnięć, historia stworzona przez Rachel Schneider niesamowicie mnie wciągnęła, dostarczając wielu emocji. Na deser dostałam szokujący finał, który zostawił mnie z głową pełną pytań i pragnieniem sięgnięcia po kolejny tom historii. Właśnie ten nieoczywisty finał najmocniej podniósł moją ogólną ocenę powieści.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz