sobota, 7 września 2019

"Idealna" Magda Stachula

Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 384
Rok wydania: 2016


Życie Anity jest w rozsypce. Kiedyś była to typowa kobieta sukcesu - silna, pewna siebie, atrakcyjna, mająca wszystko pod kontrolą. Niestety, od dłuższego czasu nie układa jej się z mężem, ponadto nie może przestać myśleć o dziecku, którego jednocześnie bardzo pragnie i nie może mieć. Chęć posiadania potomstwa z czasem zamienia się w prawdziwą obsesję, która niszczy jej relacje z mężem i ją samą. Przez to wszystko kobieta całkowicie się załamuje i zamyka w sobie. Straciła dawny blask w oczach, nie jest już tą samą kobietą. Ponadto praktycznie nie wychodzi z domu i całkiem odcięła się od znajomych, a jej jedynym zajęciem jest ślęczenie przed ekranem komputera.

W swoim bólu znalazła sobie dosyć nietypowe zajęcie. W wolnych chwilach obserwuje ludzi przez kamery miejskiego monitoringu.

W międzyczasie jest coraz gorzej - w szafie wisi sukienka, która do niej nie należy. Tak samo znaleziona przypadkowo szminka. Jest w jej otoczeniu ktoś, kto wie o niej wszystko. Do ich niegdyś idealnego życia wdziera się osoba trzecia i posypuje ich małżeńskie rany solą.

„Idealna” to literacki debiut Magdy Stachuli, który ukazał się w 2016 roku. Jak to bywa z debiutami, książce daleko jest do doskonałości. Choć opis fabuły brzmi interesująco, a autorka może pochwalić się bardzo dobrym stylem, sama treść książki jest niezbyt zajmująca. Określana mianem thrillera psychologicznego powieść okazała się przeciętną, mroczną obyczajówką, a nie trzymającym w napięciu dreszczowcem. To historia małżeńskiego kryzysu okraszona mocno przewidywalnym wątkiem kryminalnym, który według mnie został potraktowany po macoszemu, a jego rozwiązanie mocno mnie rozczarowało.

Anita i Adam od dwóch lat starają się o potomka. Kolejne porażki sprawiają, że kobieta coraz bardziej zamyka się w sobie. Obsesyjnie skoncentrowana na poczęciu dziecka bohaterka nie zauważa, że jej małżeństwo wisi praktycznie na włosku, że ona i Adam niezwykle się od siebie oddalili, że z uśmiechniętej i zadbanej kobiety zmieniła się w targaną humorami złośnicę, która coraz częściej odczuwa niepokój na myśl o opuszczeniu strefy komfortu, którą zapewniają ściany jej mieszkania.

Fabuła „Idealnej” kręci się głównie wokół Anity i jej małżeństwa, w które niespodziewanie wkracza ta trzecia – podstępna i wyrafinowana kochanka Adama. Choć w pewnym momencie pojawia się w książce również wątek kryminalny związany z postacią głównej bohaterki, jest on – co tu dużo mówić - słaby. Pisarce nie udało zbudować ciekawej zagadki (błyskawicznie domyśliłam się kto pogrywa z Anitą i w jaki sposób chce jej zaszkodzić), nie udało się zbudować mrocznego klimatu i rosnącego poczucia zagrożenia, a sam finał wątku kryminalnego mocno mnie rozczarował.

Z przykrością muszę stwierdzić, że debiutancka powieść Magdy Stachuli mnie rozczarowała. Ten tytuł nie sprawdził się jako thriller. Po przeczytaniu opisu książki oczekiwałam o wiele mocniejszej, niepokojącej i mrocznej opowieści, zamiast tego dostałam powieść psychologiczno-obyczajową z kryminalnym twistem.  
 

2 komentarze:

  1. Szkoda, że książka Cię zawiodła. Ja jednak mam na nią ochotę. Mam nadzieję, że spodoba mi się bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję, że książka Ci się spodoba - wiadomo, gusta są różne, więc Ty możesz odebrać ten tytuł zupełnie inaczej niż ja ;)

      Usuń