Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Liczba stron: 464
Rok wydania: 2016
Fay prowadzi cukiernię w urokliwym domowym ogrodzie. Praca, ogród i
opieka nad wiecznie niezadowoloną matką wypełniają jej życie niemal bez
reszty. Od dziesięciu lat spotyka się z Anthonym, ale nie jest to
związek, o jakim marzyła. Pewnego dnia w cukierni pojawia się Danny,
dużo młodszy od niej trzydziestolatek, który porzucił pracę w londyńskim
City i mieszka na łodzi. Fay świetnie się bawi w towarzystwie Danny’ego
i pod jego wpływem zaczyna inaczej patrzeć na swoje życie. Tymczasem
fatalny zbieg okoliczności sprawia, że traci wszystko, co znała i
kochała. Z dnia na dzień musi dokonać wyboru między tym, co
przewidywalne a tym, co szalone i nieznane.
W pewnym malowniczym, brytyjskim ogrodzie położonym nad kanałem
żeglownym znajduje się cukiernia prowadzona przez Fay Merryweather. Fay jest
stateczną, niezwykle troskliwą kobietą po czterdziestce, która dobro i
szczęście innych ludzi stawia ponad swoje. W jej poukładanym życiu próżno
doszukiwać się szaleństw i uniesień. Szara codzienność bohaterki kręci się
wokół wymagającej opieki matki, siostry, która wyciąga od niej pieniądze oraz
partnera, z którym łączy ją raczej przywiązanie niż namiętne uczucie. Pewnego
dnia w spokojne życie Fay wkracza Danny - przystojny trzydziestolatek, który
zacumował swoją barkę przy jej pomoście, by skosztować kanapki z bekonem i poszukać
dorywczego zajęcia. Życie Fay wywraca się do góry nogami, młodszy mężczyzna budzi
w niej odczucia, jakich nie nigdy nie zaznała. Czy warto jednak przekreślić
dziesięć lat związku dla obcego mężczyzny?
„Cukiernia w ogrodzie” to ciepła i bardzo subtelna historia.
Dawno nie czytałam tak przyjemnej i bezpretensjonalnej historii romantycznej, w
której treść nie jest przepełniona erotycznymi scenami, a miłość nie opiera się
tylko na namiętności i zwierzęcym magnetyzmie – tęskniłam za takiego typu książką od dawna.
Pisarka nie stworzyła cukierkowej, nierealnej fabuły, ale bardzo realistyczną historię,
w której miłość nie przesłania bohaterom zdrowego rozsądku, nie stanowi
uniwersalnego remedium na wszystkie problemy. Szalenie podoba mi się, jak autorka podeszła do wątku uczucia Fay i Danny’ego. Zachwyciła mnie prostota i
naturalność relacji tej dwójki. Spodobało mi się spokojne tempo opowieści.
Muszę przyznać, że Matthews doskonale wykreowała swoich bohaterów.
Nie trudno wczuć się w sytuację wrażliwej
i opiekuńczej, niepewnej siebie szarej myszki Fay. Nie trudno zrozumieć postawę
spętanej obowiązkami bohaterki, która wiedzie ustabilizowane, poukładane życie
i nie potrafi z niego zrezygnować dla, jakby nie było, obcego człowieka. Fay
targają niepewność i poczucie winy - jej rozterki i wahanie są naturalne, i
całkowicie zrozumiałe w sytuacji, w której się znalazła. Szczerze polubiłam
główną bohaterkę, choć czasami denerwowała mnie jej nadmierna uległość.
„Cukiernia w ogrodzie” to nie tylko romans, to również
niezwykła powieść obyczajowa, w której ukazana zostaje wewnętrzna przemiana
bohaterki nadmiernie poświęcającej się dla innych ludzi. Fay jest kochaną
kobietą, co niestety często jest wykorzystywane. Serce mi się krajało, kiedy
czytałam, jak bliscy bohaterki wykorzystywali jej uczynną naturę, wpędzali ją
w poczucie winy. Momentami bardzo chciałam, żeby Fay się zbuntowała, tupnęła nogą
i posłała do diabła irytującą matkę, leniwą siostrę i faceta, który więcej
uwagi poświęcał zespołowi, któremu dyrygował. niż swojej partnerce
"Cukiernia w ogrodzie" okazała się wyjątkowo emocjonującą i poruszającą lekturą. Powieść Tytuł chwycił mnie za serce, chociaż nie brak
było w fabule smutnych scen i trudnych wątków wzbudzających silne,
niekoniecznie pozytywne emocje.
Za możliwość przeczytania tej poruszającej książki dziękuję wydawnictwu Harper Collins Polska
Książka już czeka na mojej półce. Czuję, że bardzo przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjemnej lektury, mnie książka bardzo pozytywnie zaskoczyła :)
Usuń