wtorek, 3 maja 2022

"Requiem duszy" Natasha Knight i A. Zavarelli (powieść 18+)

Wydawnictwo Papierówka
Cykl: Trylogia Socjeta (tom1)
Liczba stron: 264
Rok wydania: 2022

Gatunek: mroczny romans

Motywy: aranżowane małżeństwo, zemsta, przemoc fizyczna i psychiczna, duża różnica wieku pomiędzy bohaterami (12 lat), klimat gotyckiej powieści grozy.

 

„Requiem duszy” duetu pisarskiego Natasha Knight i  A. Zavarelli to pierwszy tom trylogii „Socjeta”, mroczny romans, którego fabuła przypomina brutalną, wypełnioną gotyckim anturażem opowieść o pięknej i bestii.

Zacznę od ostrzeżenia. „Requiem duszy” to kontrowersyjna, sadystyczna historia, w której główny bohater znęca się psychicznie i fizycznie nad główną bohaterką. W powieści aż roi się od niepokojących scen, wywołujących dyskomfort. Jeśli jesteście wrażliwi, nie polecam sięgać po ten tytuł.

Santiago De La Rosa to jeden ze Sprawiedliwych Synów – elity, tworzącej tajemniczą, wpływową organizację (momentami przypominającą sektę), której mafia nie dorasta do pięt. Kilka lat temu on i jego bliscy zostali zdradzeni przez rodzinę Moreno. Teraz Santiago postanawia się zemścić, żeniąc się z córką swego wroga Ivy. Mężczyzna planuje wykorzystać i zniszczyć swą piękną, młodszą o dwanaście lat żonę, co świetnie mu wychodzi już od dnia ślubu,

Santiago to mroczny, naznaczony przeszłością, bezwzględny bohater, który żonę darzy skompilowanymi uczuciami. Nie ma wątpliwości, że to potwór - sposób w jaki rani Ivy wywołuje ciarki przerażenia. To zaborczy i niesamowicie okrutny człowiek. Z drugiej strony bohater na swój pokręcony sposób troszczy się o żonę, wścieka się, kiedy odkrywa na jej ciele siniaki, grozi ludziom, którzy ją zranili i dosłownie nosi ją na rękach, kiedy daje znać o sobie choroba bohaterki (problemy z błędnikiem). Oczywiście te czułe gesty nie usprawiedliwiają w żaden sposób okrucieństwa bohatera, jednak - nie wierzą, że to napiszę – zdecydowanie ocieplają jego wizerunek, zmieniając totalnego psychola, w postać, którą czytelnik chciałby zrozumieć (tak było ze mną, choć, muszę to ponownie podkreślić, cały czas mam świadomość, że tego co bohater robił Ivy nie można w żaden sposób tłumaczyć i usprawiedliwiać).

Jak ta dziwaczna relacja wygląda od strony bohaterki? Ivy Moreno jest kobietą, która doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego niskiego statusu w organizacji. Bohaterka jest właściwie własnością swojej rodziny, która decyduje o jej losie (to częsty wątek występujący w romansach mafijnych). Kobieta zostaje zmuszona do ślubu z Santiagiem i - choć od pierwszych chwil mężczyzna wzbudza jej niepokój i strach - czuje w stosunku do niego również fascynację, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że momentami czuje do niego nawet pewną nić sympatii. Kilka scen dość mocno sugerowało, że mąż nie jest Ivy obojętny, choć – chcę to podkreślić - kobieta nie należy do tego typu bohaterek, które tracą zdrowy rozsądek, zapominają o brutalnym traktowaniu, niepokojących cechach osobowości partnera i niemal od razu się w nim zakochują - na szczęście to nie ten typ historii! Ivy buntuje się i pokazuje pazurki, co bardzo mi się podobało. Mam nadzieję, że nie straci ona charakteru w następnych tomach.

„Requiem duszy” to historia wypaczonego związku, który rozgrywa się w świecie przepełnionym mrocznymi, gotyckimi lokalizacjami i rekwizytami , które niezwykle budują klimat tej historii. Mamy tu więc kaplice należące do Socjety, w których członkowie organizacji przeprowadzają komunie, śluby i zapewne inne uroczystości oraz obrzędy. Pojawiają się mroczne rezydencje, w których spotyka się elita organizacji. Główna część akcji rozgrywa się w ciemnej, oświetlonej jedynie blaskiem świec, neogotyckiej rezydencji należącej do rodziny De La Rosa, w której bohaterka co rusz natyka się na wyryty w drewnie herb rodzinny i powtarzający się w wyposażeniu motyw róży. Te oraz inne gotyckie motywy pojawiające się w książce sprawiają, że opowieść stworzona przez Natashę Knight i A. Zavarelli przybiera momentami charakter powieść grozy i przyznam szczerze, że taka interpretacja tego utworu sprawia, że jakoś łatwiej było mi przetrawić tę opowieść oraz czerpać przyjemność z jej lektury.

Ja odczytuję „Requiem duszy” jako mocną, współczesna powieść grozy z elementami powieści erotycznej. Myślenie o tym tytule w kategorii romansu dość mocno mnie uwiera i wzbudza poczucie dyskomfortu.  

2 komentarze:

  1. Hmm lubię takie mroczne klimaty, więc zapisuję sobie ten tytuł na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że powieść Ci się spodoba.

      Usuń