poniedziałek, 13 grudnia 2021

"Mursz" Ewa Przydryga

Wydawnictwo Muza
Liczba stron: 352
Rok wydania: 2021

Pola z trudem usiłuje wrócić do nowego życia bez męża i syna. Po zakończeniu terapii regularnie koresponduje z Kasandrą, z którą zaprzyjaźniła się podczas pobytu w szpitalu. Wkrótce w ręce Poli trafia list, zupełnie inny niż poprzednie, będący zapowiedzią samobójstwa przyjaciółki.

Ujawniony w liście sekret prowadzi Polę do owianego złą sławą Murszu, wymarłej części kaszubskiego lasu. To tam rok wcześniej została zamordowana Lara, koleżanka Kasandry. Wyznania Kas rzucają jednak zupełnie nowe światło na makabryczne zdarzenia tamtej nocy.

Każda z leśnych dróg prowadzi Polę pod drzwi tajemniczej spalonej leśniczówki. Strawiona ogniem chata skrywa mroczne sekrety lasu i mieszkających w nim ludzi. Tych żyjących i tych, którzy na przestrzeni lat w tragicznych okolicznościach stracili tu życie.

„Mursz” to zgrabnie napisany, intrygujący thriller autorstwa Ewy Przydrygi, który perfekcyjnie wpasował się w mój gust literacki. Nie będę ukrywała, że jednym z powodów, dla których ta książka wyjątkowo mi się spodobała był fakt, że jej fabuła rozgrywa się w znacznej części w odizolowanym, przepełnionym mrocznymi tajemnicami lesie - ostatnio ciągnie mnie do książek z akcją osadzoną właśnie w takich lokalizacjach.

Najnowsza publikacja Ewy Przydrygi jest historią morderstwa z przeszłości. Powieść stanowi niejako drugi tom przygód Poli, bohaterki powieści „Topieliska”, która tym razem próbuje rozwikłać zagadkę śmierci znanej youtuberki Lary. Cała historia kryminalna jest dość złożona, gdyż w przeszłości zamordowana w lesie dziewczyna także prowadziła prywatne dochodzenie, by odkryć przyczynę śmierci swojej nauczycielki biologii. W całej historii znaczącym faktem wydaje być się to, że obie bohaterki zginęły w tajemniczych okolicznościach na terenie Murszu – owianego złą sławą kaszubskiego Duchnego Lasu, gdzie Niemcy podczas wojny dokonali rzezi robotników.

„Mursz” jest powieścią szkatułkową, w której czytelnik śledzi trzy tory narracyjne. Wątek współczesny dotyczy Poli i jej prób rozwiązania zagadki śmierci dziewczyny, która była związana z Kasandrą Klimas – kobietą, z którą Pola zaprzyjaźniła się w ośrodku terapeutycznym.  Dwa pozostałe tory narracyjne przenoszą czytelników do przeszłości i są relacjami zmarłych na terenie lasu kobiet  - Lary oraz jej nauczycielki Marianny.

Opowieść stworzona przez Ewę Przydrygę jest ciekawa. Pisarka w mojej opinii wykreowała w „Murszu” genialny, mocno niepokojący klimat. Bardzo podobał mi się wątek samego Duchnego Lasu i otaczającej go mrocznej aury. Obecne w powieści wątki kryminalne były zajmujące i z przyjemnością odkrywałam kolejne fakty z życia Lary i Marianny, które miały doprowadzić mnie do rozwiązania tajemnicy śmierci obu kobiet. Rozwiązanie zagadki morderstwa Lary wywarło na mnie mocne wrażenie, choć nie mogę tego niestety powiedzieć o zagadce związanej ze śmiercią Marianny – miałam poczucie, że rozwiązanie tego wątku było nieco naciągnięte.

Podsumowując, „Mursz” to naprawdę fajny, osadzony w ciekawej lokalizacji, intrygujący thriller, który dostarczył mi kilka godzin przedniej rozrywki. Dużym plusem jest to, że książka została napisana w taki sposób, że wcale nie trzeba znać „Topieliska”, by czerpać przyjemność z lektury. Uważam, że zdecydowanie warto sięgnąć po ten tytuł.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz