piątek, 23 lutego 2018

"Podróż słonia" Josè Saramago

Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 242
Rok wydania: 2010

(…) gdyby Gilda Lopes nie zabrała mnie do restauracji Pod Słoniem, ta książka by nie powstała. Trzeba było, żeby w mieście Mozarta nastąpiła koniunkcja niezgłębionych zrządzeń losu, abym mógł zapytać: „Co to za postaci?” Postaci były malutkimi drewnianymi figurkami ustawionymi w rządku, a pierwszą z nich, patrząc z prawej do lewej, była nasza wieża Belém. Po niej następowały wyobrażenia różnych budynków i europejskich zabytków, które w ewidentny sposób przedstawiały jakąś marszrutę. Powiedziano mi, że chodzi o podróż słonia, który w XVI w., dokładnie w 1551 r., gdy królem był pan Jan III, został zaprowadzony z Lizbony do Wiednia. Przeczułem, że może w tym być jakaś historia…

W 1551 roku portugalski król Joăo III podarował arcyksięciu Maksymilianowi osobliwy prezent ślubny: słonia zwanego Salomonem. W towarzystwie arcyksięcia, jego młodej małżonki i ich straży przybocznej niezwykły bohater przemierza Europę rozdartą reformacją i wojnami domowymi.

Podróż słonia z Lizbony do Wiednia zapisała się w pamięci uczonych, historyków i zwykłych ludzi. Saramago stworzył powieść, którą hiszpański dziennik „El País” określił jako „triumf języka, wyobraźni i humoru”.



Przystanek Portugalia. W ramach wyzwania czytelniczego W 80 książek dookoła świata sięgnęłam po powieść portugalskiego noblisty Josè Saramago. W planach miałam „Miasto ślepców”, jednak ostatecznie sięgnęłam po mniej popularną „Podróż słonia”. Nie wiem, czy dobrze wyszłam na tej zamianie, bo przeczytana przeze mnie lektura okazała się usypiająco nudna.

„Podróż słonia” to ponad dwustustronicowa opowieść o podróży słonia Salomona i jego opiekuna Subharu z Portugalii do Austrii – zapis tej wędrówki, od czasu do czasu przerywany narratorskimi dygresjami, stanowi całą treść książki. Fabularnie fajerwerków nie ma, powieść czyta się dość monotonnie. Tym co może zaczarować w tym tytule są język i ciekawy sposób narracji – choć te wymagają od czytelnika niebywałego skupienia wynikającego z faktu, że Saramago w tekście nie wyróżnia graficznie dialogów i nie stosuje wielkich liter w nazwach własnych.

Doceniam kunszt pisarski Saramago, jednak lektura „Podróży słonia” mnie zmęczyła. Może nie powinnam rozpoczynać znajomości z tym autorem od tej powieści? Podobno nie jest to najlepsza pozycja w dorobku Portugalczyka.

Znacie twórczość Josè Saramago?
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz