Liczba stron: 336
Rok wydania: 2017
Znakomity thriller psychologiczny, połączenie „Dziewczyny z tatuażem” i „Pokoju”.
Jego bohaterką jest Helena Pelletier, która dorastała w całkowitym odosobnieniu w domku na trzęsawiskach na Górnym Półwyspie w amerykańskim stanie Michigan. Jej idolem i niedoścignionym wzorem jest ojciec, który nauczył ją polować, tropić i żyć na łonie natury. W końcu jednak dziewczyna zaczyna rozumieć, że z matką są w rzeczywistości na bagnach więzione, a ojciec kontroluje całe ich życie. Helena decyduje się na ucieczkę, dzięki czemu ojciec trafia do więzienia o zaostrzonym rygorze.
Jego bohaterką jest Helena Pelletier, która dorastała w całkowitym odosobnieniu w domku na trzęsawiskach na Górnym Półwyspie w amerykańskim stanie Michigan. Jej idolem i niedoścignionym wzorem jest ojciec, który nauczył ją polować, tropić i żyć na łonie natury. W końcu jednak dziewczyna zaczyna rozumieć, że z matką są w rzeczywistości na bagnach więzione, a ojciec kontroluje całe ich życie. Helena decyduje się na ucieczkę, dzięki czemu ojciec trafia do więzienia o zaostrzonym rygorze.
Helena układa sobie życie pod nowym nazwiskiem; nikt nie zna jej przeszłości. Kiedy po piętnastu latach ojciec ucieka z pilnie strzeżonego więzienia i ukrywa się na moczarach, kobieta wie, że tylko ona może go wytropić. I dopaść, zanim on dopadnie ją.
„Córka Króla Moczarów” Karen Dionne to fascynująca lektura,
która bardziej skojarzyła mi się z mroczną powieścią obyczajową niż thrillerem
psychologicznym, za którego jest uznawana. Amerykańska pisarka stworzyła kontrowersyjną,
mrocznie zabarwioną opowieść o dorastaniu na odizolowanych od świata
mokradłach.
Autorka przedstawia czytelnikom historię tytułowej córki
Króla Moczarów – Heleny, córki porywacza i gwałciciela, która znamienitą
większość swego dzieciństwa spędziła ze swymi rodzicami w leśnej głuszy. Wbrew
oczekiwaniom nie jest to jednak powieść o zniewolonej, pogrążonej w poczuciu
beznadziei, przeżywającej nieustanny koszmar ofierze, to historia o kobiecie,
która w swym ojcu widziała przede wszystkim bohatera.
Główną bohaterkę powieści czytelnik poznaje już jako dorosłą
kobietę, która założyła swoją rodzinę. Helena Pelletier ma męża, dwie córki,
rozkręciła niewielki biznes i tylko czasami przeszłość daje o sobie znać, a
wtedy zmęczona szumem i hałasem świata bohaterka szuka ukojenia w samotnych,
leśnych wyprawach, które przypominaj a jej dzieciństwo spędzone na mokradłach.
Helena stara się nie rozpamiętywać swej skomplikowanej przeszłości, ale kiedy
docierają do niej informacje o ucieczce jej ojca z więzienia wie, że tylko ona może
odnaleźć niebezpiecznego Króla Moczarów wśród leśnych bezdroży. Kobieta nie ma
wątpliwości, że Jacob Holbrook będzie jej szukał, wykorzystuje więc całą
wiedzę, którą jej przekazał, by odszukać go nim zdąży zniszczyć życie jej
szczęśliwej rodziny.
Akcja „Córki Króla Moczarów” rozgrywa się na dwóch planach
czasowych. Helena próbuje odszukać swego ojca, a w międzyczasie snuje
wspomnienia o swoim niezwykłym, ale szczęśliwym – w jej oczach - dzieciństwie.
Choć Jacob Holbrook porwał i więził jej matkę, dla bohaterki był on przede
wszystkim ukochanym ojcem, bohaterem i nauczycielem odkrywającym przed kilkuletnią
dziewczynką leśne sekrety. Helena snuje wspomnienia swego sielskiego
dzieciństwa i dopiero z czasem wynurzają się z nich niepokojące elementy, świadczące
o tym, że Holbrook wcale nie był idealnym tatusiem, a czytelnik przypomina
sobie wtedy, że obraz porywacza maluje dziecko wychowywane w izolacji, które
nie znało nikogo poza własnymi rodzicami.
Mam na czytniku i planuję w miarę szybko po nią sięgnąć. Mam wrażenie, że to będzie udana lektura:)
OdpowiedzUsuń