Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 418
Rok wydania: 2016
Kiedy w nadmorskim miasteczku pojawia się tajemnicza młoda kobieta,
niektórzy zadają sobie pytanie, co skłoniło ją do porzucenia miejskiego
życia i przeprowadzki w miejsce, w którym nic ciekawego się nie dzieje.
Piękna, ale zamknięta w sobie Katie pracuje w lokalnej restauracji i
wyraźnie unika nowych znajomości. Do czasu. Kiedy poznaje Alexa, wdowca z
dwójką dzieci, wbrew sobie zaczyna coraz bardziej angażować się w życie
jego rodziny. Między tym dwojgiem wybucha uczucie. Katie zdaje sobie
jednak sprawę, że przyszłości i szczęścia nie da się zbudować na
kłamstwach i ukrywaniu prawdy o własnej przeszłości. W najczarniejszej
godzinie jedynie miłość może dać jej bezpieczne schronienie...
W gorące, leniwe popołudnia najchętniej sięgam po lekkie,
niezobowiązujące powieści, których lektura nie wymaga ode mnie nadmiernego
skupienia. Lejący się z nieba żar rozleniwia mnie i zachęca do wyboru książek o
prostych i nieskomplikowanych fabułach – te kryteria spełniają zwłaszcza
romanse, przy których niezwykle się odprężam. Kilka ostatnich, naprawdę gorących
dni poświęciłam lekturze „Bezpiecznej przystani” Nicholasa Sparksa.
Fani twórczości amerykańskiego autora bestsellerów na pewno
wiedzą czego spodziewać się po jego prozie – prostych, ale poruszających,
czasem nasyconych nutą magii opowieści o życiu zwykłych ludzi. Ważna w prozie
Sparksa jest religijność, którą pisarz jednak nie epatuje, a naturalnie i
delikatnie wplata w fabularną nić swoich książek. Ważne są uczucia i emocje
wykreowanych przez niego bohaterów. W prozie tego autora polubiłam zwłaszcza
powściągliwość w tworzeniu plastycznych scen intymnych. Powieści Nicholasa Sparksa
to romantyczne utwory o miłości w starym, nie zdominowanym przez erotykę stylu.
Jeśli czułość i uczuciowość stawiacie ponad dosłowną i wybujałą namiętnością,
to powieści tego autora będą trafnym wyborem.
„Bezpieczna przystań” to niezwykle życiowa i wzruszająca
historia o uczuciu, które rodzi się między dwojgiem doświadczonych przez los ludzi.
Uciekająca przed przeszłością Katie zatrzymuje się w niewielkim miasteczku
Southport w nadziei, że uda się jej schronić przez ścigającymi ją demonami. Kobieta
z niepokojem i nieufnością wita każdy nowy dzień, w każdej chwili gotowa do
dalszej ucieczki. Kiedy jej sąsiadką zostaje pozytywnie nastawiona do życia Jo,
a przystojny i opiekuńczy właściciel miejscowego sklepiku zaczyna się nią
interesować, bohaterka stopniowo pozwala tym osobom przełamać swoje mury
obronne. Czy to jednak dobry pomysł? Co się stanie, kiedy najgorszy koszmar
Katie się urzeczywistni i przeszłość wyciągnie po nią swe macki?
Będącego wdowcem z dwójką dzieci Alexa intryguje młoda i
tajemnicza kobieta, która odwiedza jego sklep. Mężczyzna z rozczuleniem obserwuje,
jak Katie nawiązuje więź z jego dziećmi, ale dostrzega również niepokojące
sygnały, które świadczą o jej trudnej przeszłości. Czy Alex da radę obronić
kobietę, która na nowo nauczyła go kochać?
Powieśc Nicholasa Sparksa jest typowym romansem, w którym
autor wykorzystuje popularne schematy, ale nie sięgałam po tą powieść w
poszukiwaniu oryginalnej fabuły. Lektura „Bezpiecznej przystani” zagwarantowała
mi to, czego oczekiwałam – kilka godzin relaksu z lekką lekturą.
Jak ja kocham książki Sparksa <3
OdpowiedzUsuńMoże przeczytam jeszcze zanim skończą się wakacje i wrócę do pracy :)
OdpowiedzUsuń