Seria: Manitou (tom 1)
Wydawnictwo Albatros
Liczba stron: 272
Rok wydania: 2018
Nowy Jork, czasy współczesne. Do świata żywych powraca po trzystu latach
duch największego indiańskiego szamana, Misquamacusa, by dokonać zemsty
za dusze swoich braci. Odrodzony w ciele młodej dziewczyny, Karen
Tandy, próbuje sprowadzić z przeciwnej strony bytu inne demony. nW
szpitalu na Manhattanie rozpętuje się walka tytanów, która może
pochłonąć całą ludzkość. W przerażających okolicznościach giną ludzie.
Jasnowidz Harry Erskine z pomocą indiańskiego szamana, Śpiewającej
Skały, podejmuje walkę ze starożytną magią i siłami nadprzyrodzonymi.
„Manitou” to absolutnie lektura obowiązkowa dla miłośników
horrorów, a już szczególnie dla fanów twórczości Grahama Mastertona. Wydana po
raz pierwszy w 1976 roku powieść stanowiła debiut literacki brytyjskiego autora,
to również pierwszy tom cyklu o zmaganiach amerykańskiego jasnowidza z
przerażającym indiańskim duchem. Jest to także jedyny utwór Mastertona (nie
licząc czterech opowiadań), który został zekranizowany. To klasyka literatury
grozy, którą według mnie powinien znać każdy fan gatunku.
Historia przedstawiona w powieści skupia się wokół wątku
walki współczesnego jasnowidza Harry’ego Erskina z potężnym manitou indiańskiego
szamana Misquamacusa, który zagnieździł się niczym pasożyt w ciele Karen Tandy
(klientki Erskina). Duch z godziny na godzinę rośnie w siłę, a kiedy „wykluje”
się z ciała swej żywicielki świat czeka zagłada. Erskin wzywa do pomocy szamana
Śpiewającą Skałę. Czy duet zdoła przeciwstawić się diabolicznej mocy potężnego manitou
pałającego pragnieniem zemsty?
Jednowątkowa fabuła „Manitou” rozwija się w niezwykle dynamiczny sposób,
występuje w niej bogactwo charakterystycznych dla prozy Mastertona brutalnych
scen, które w miarę rozwoju stylu pisarskiego autora zyskiwały na plastyczności
opisów i wzroście poziomu sadyzmu. Powieść powstała w latach 70, więc pewne
rozwiązania fabularne zaproponowane przez pisarza trącą myszką, jednak mnie nie
przeszkadzało to w lekturze. Sam wątek Misquamacusa jest interesujący nie tylko
ze względu na swój rozrywkowy charakter, ale także z powodu historycznych i
kulturowych nawiązań wykorzystanych w fabule przez Mastertona.
Naprawdę się cieszę, że wydawnictwo Albatros postanowiło
przypomnieć czytelnikom o debiutanckiej powieści króla literatury grozy. Jeśli
lubicie horrory, koniecznie powinniście zainteresować się tym tytułem oraz
całym cyklem „Manitou”.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Albatros
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz