środa, 30 lipca 2025

"Wiosna Helikonii" Brian W. Aldiss

Cykl: Trylogia Helikonii (tom 1)
Wydawnictwo: Vesper
Liczba stron: 640
Rok wydania: 2025

Gatunek: science-fiction

Motywy: inna planeta, rozwój cywilizacji, walka pomiędzy ludźmi oraz przedstawicielami rasy fagorów

„Wiosna Helikonii” to pierwszy tom trylogii science-fiction autorstwa Briana W. Aldissa. Książka po raz pierwszy ukazała się w roku 1982, więc jest to tytuł, który zdecydowanie ma już swoje lata, dlatego potencjalny czytelnik powinien wziąć ten fakt pod uwagę, decydując się sięgnąć po tą powieść. Dlaczego? Ponieważ pewne wątki, czy rozwiązania fabularne mogą razić współczesnego odbiorcę. Mnie „Wiosna Helikonii” się podobała, choć zdecydowanie potrzebowałam czasu, by wgryźć się w przedstawioną historię i wsiąknąć w opisywany przez pisarza świat.

Tytułowa Helikonia to planeta krążąca wokół dwóch słońc, co powoduje niezwykle długie cykle pór roku trwające całe pokolenia. W „Wiośnie Helikonii" fabuła koncentruje się na opisie rozwoju cywilizacji ludzi, który zaczyna następować, kiedy trwająca stulecia zima stopniowo ustępuje wiośnie. Pisarz skupił się głównie na przedstawieniu losów rodziny niejakiego Juliego, siedmioletniego, prostego myśliwego, który trafił do podziemnego miasta Pannowal, gdzie zdecydował się zostać kapłanem. Tęskniący za jasnością dnia i rozczarowany przyjętą przez siebie wiarą Juli po pewnym czasie ucieka z mrocznego miasta z grupką towarzyszy na powierzchnię, gdzie zostaje protoplastą rodu rządzącego osadą Oldorando – tak w ogromnym skrócie rozpoczyna się ta złożona historia rozgrywająca się na powierzchni pełnej tajemnic planety Helikonia.

„Wiosna Helikonii” to fascynująca opowieść o rozwoju – od pierwotnych cywilizacji myśliwskich, poprzez cywilizację, w której dominującą rolę odgrywała wiara i kapłani, do cywilizacji gwałtownego rozwoju kulturowego, społecznego i naukowego. Pisarz rozpoczyna tę historię na mroźnych i nieprzyjaznych pustkowiach, gdzie ojciec poluje z synem, później prowadzi nas do podziemnego miasta rządzonego przez kapłanów, by na koniec zabrać nas do rozkwitającego na przestrzeni lat Oldorando, które z prostej osady przekształca się w miasto stanowiące centrum handlu i rozwoju nauki.

Muszę przyznać, że jestem zafascynowana światem Helikonii wykreowanym przez Briana W. Aldisa, światem, który w powieści obserwują z orbity ziemscy naukowcy przebywający na stacji „Avernus”, którzy – podobnie jak czytelnik – są biernymi świadkami przemian klimatycznych, naukowych i społecznych zachodzących na powierzchni planety, a także walk jakie toczą ze sobą ludzie oraz ich odwieczni rywale fagory. Jestem zafascynowana niezwykłą fauną i florą wykreowaną przez pisarza i stworzonym przez niego systemem wierzeń i mitologii mieszkańców świata, obecnością swoistego rodzaju wątków magicznych w powieści, które są  bardziej charakterystyczne dla utworów fantasy niż dla fantastyki naukowej, a jednak idealnie wpisały się w klimat tej powieści.

Brian W. Aldiss napisał według mnie niezwykłą, monumentalną powieść, która nie tylko dostarczyła mi rozrywki, ale skłoniła również do refleksji na temat funkcjonowania świata. Helikonia stanowi niejako lustro dla Ziemi, a rozgrywająca się na niej historia ukazuje kruchość społeczeństw, głęboką zależność od środowiska i swoistą powtarzalność historii.

czwartek, 24 lipca 2025

"Galileusz. Heretyk, który poruszył wszechświat" Mario Livio

Wydawnictwo Poznańskie
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 288

Gatunek: biografia

Motywy: Włochy XVI i XVII wiek, nauka, odkrycia, kosmos, działanie Świętego Oficjum 

Biografia Galileusza autorstwa Mario Livio to pozycja bez wątpienia wartościowa, przemyślana i bogata w merytoryczne treści. Livio w swojej książce przybliża czytelnikom sylwetkę wybitnego, włoskiego uczonego, krótko i w przystępny sposób omawia jego największe naukowe osiągnięcia oraz szczegółowo analizuje konflikt pomiędzy Galileuszem, a kościołem, w wyniku którego stary, schorowany astronom pod koniec życia musiał wyrzec się swoich odkryć i poglądów na temat heliocentrycznego modelu świata.

„Galileusz. Heretyk, który poruszył wszechświat” to książka, która niewątpliwie dostarczyła mi dużej porcji wiedzy o człowieku uznawanym za ojca nowożytnej metody naukowej opierającej się na eksperymencie i modelowaniu matematycznym, choć momentami odczuwałam podczas lektury znużenie.  Zaskoczeniem było dla mnie odkrycie, że to Galileusz z pomocą zbudowanego przez siebie teleskopu jako pierwszy określił, że Droga Mleczna składa się z gwiazd, to on ustalił, że na Księżycu są góry oraz obliczył ich wysokość. Bardzo atrakcyjnym elementem tej biografii był dla mnie obecny w niej kontekst historyczny, kulturowy i religijny. Z dużym zainteresowaniem śledziłam zwłaszcza wątek dotyczący funkcjonowania europejskiego środowiska naukowego w XVI i XVII wieku oraz ograniczeń z jakimi musiało się ono mierzyć.

wtorek, 8 lipca 2025

"Siedem razy lato" Paige Toon

Wydawnictwo Albatros
 Liczba stron: 416
Rok wydania: 2025

Gatunek: romans

Motywy: wakacyjny romans,  utrata bliskich, żałoba, traumy z dzieciństwa, reprezentacja: bohater z zespołem Downa (brat głównej bohaterki)

 

„Siedem razy lato” to romans dla miłośniczek wzruszających do łez historii, w których droga do osiągnięcie szczęścia głównych bohaterów jest wyboista, pełna zakrętów i bólu. Jeśli planujecie lekturę tego tytułu koniecznie zaopatrzcie się w pudełko chusteczek – na pewno będą Wam potrzebne.

Liv i Finn chodzili do tej samej szkoły. Choć znali się z widzenia będąc dziećmi, to oficjalnie poznali się, kiedy mieli po 22 lata. Ona ukończyła właśnie studia licencjackie z rzeźby i wróciła do rodzinnego domu w St Agnes, by spędzić wakacje z bliskimi i trochę sobie dorobić. On jest frontmanem w zespole grającym w barze Morskie Szkiełko (gdzie zatrudniła się Liv), który przyleciał do Kornwalii, aby latem odwiedzić dziadków i dwóch przyrodnich braci. Między tą dwójką od razu pojawia się wzajemne przyciąganie i napięcie, para dość szybko nawiązuje bliższą relację, ale kiedy zbliża się koniec wakacji Liv, która nie wierzy w związki na odległość, ustala z Finnem, że to, co przeżyli będzie tylko niezobowiązującym, letnim romansem, jeśli natomiast za rok ich uczucia się nie zmienią, oboje będą wolni i znajdą się w St Agnes, będą kontynuowali tę nietypową, wakacyjną relację…

Wydaje się, że ten dziwny układ działał bez szwanku przez sześć lat. Siódmego lata od zawarcia umowy z Finnem w życiu Liv pojawia się jednak niespodziewanie inny mężczyzna, który szturmem podbija jej serce… Tom jest wrażliwy, opiekuńczy i - w przeciwieństwie do Finna - jest gotów postawić potrzeby Liv na pierwszym miejscu.

„Siedem razy lato” to bardzo melodramatyczna historia. Choć wątek romantyczny oparty jest na historii trójki bohaterów, nie da się ukryć, że na pierwszy plan wysuwa się jednak historia Liv i Finna - dwójki młodych, pokiereszowanych emocjonalne ludzi, którzy niewątpliwie się kochają, jednak z powodu wewnętrznych traum żadne z nich nie jest w stanie pójść na kompromis, który umożliwiłby im wspólną przyszłość. Finn nie wyobraża sobie powrotu do St Agnes, gdzie wiele wycierpiał, kiedy był dzieckiem. Liv nie chce opuścić miejsca, w którym znajdują się jej przyjaciele i mający zespół Downa starszy brat. Z każdym kolejnym rokiem, który ta para spędza od siebie z dala czytelnik obserwuje, jak ich uczucie stopniowo ewoluuje, jakich relacja z czasem ulega zmianie, a zawarty pomiędzy nimi układ zaczyna im ciążyć.

Narracja „Siedmiu razy lato” jest prowadzona z perspektywy głównej bohaterki. Rozdziały poświęcone teraźniejszości, w której śledzimy historię Liv i Toma przeplatane są z rozdziałami, w których kobieta wspomina każde kolejne lato spędzone z Finnem – dzięki temu zabiegowi czytelnik stopniowo poznaje obu bohaterów męskich,w sposób równoległy może śledzić rozwój związku Liv i Toma oraz Liv i Finna, Ten sposób narracji niesamowicie buduje również napięcie - z wypiekami na twarzy czytałam kolejne rozdziały, zastanawiając się kogo ostatecznie wybierze bohaterka i co wpłynie na jej decyzję. A kiedy już dotarłam do tego momentu, zużyłam całe opakowanie chusteczek i nawet teraz,na samą myśl o zakończeniu tej powieści, mam łzy w oczach.

Paige Toon napisała piękną, wzruszającą powieść o miłości, ale nie tylko ten wątek znajdziecie w tej książce. „Siedem razy lato” to opowieść o stracie i emocjonalnych traumach, ale też opowieść realizowaniu swoich pasji, o przyjaźni i cudownych więzach rodzinnych. To historia, w której znajdziemy dość obszerny wątek z udziałem postaci mającej zespół Downa – uwielbiam inkluzywność we współczesnej literaturze, a Paige Toon poprowadziła wątek Michael w bardzo przemyślany sposób.

„Siedem razy lato” to propozycja dla miłośników letnich historii miłosnych, ale uważajcie. To nie jest cukierkowy romans, ta powieść Was emocjonalnie sponiewiera i doprowadzi do wylania morza łez. 

 

Współpraca barterowa z wydawnictwem Albatros